sobota, 5 lipca 2014

0.0





Wszedł do mieszkania, przeczesując ręką włosy. Zatrzasnął drzwi, czując ogromną ulgę i zadowolenie, że trasa się już skończyła. To nie tak, że nie lubił swojej pracy. Kochał ją. Tak samo jak kochał tysiące fanek, które nie wiadomo dlaczego pokochały jego zespół. 


Przeleciał wzrokiem po mieszkaniu, zauważając małą stertę listów, prawdopodobnie rachunków, które musi zapłacić w najbliższym czasie. Obok nich leżała mała paczuszka, starannie owinięta brązowym papierem. Nie miał pojęcia, że w momencie kiedy ją otworzy, jego życie diametralnie się zmieni. 


A ona? Ona nie była jakąś nadzwyczajną osobą. Hipnotyzujące niebieskie oczy przyciągały wzrok każdego, kto patrzył na jej twarz. Długie, falowane włosy, zawsze spięte w wysoką kitkę sięgającą za ramiona, przytrzymywała najzwyklejsza, czarna frotka. 


Założyła za ucho niesforny kosmyk włosów, który wydostał się z kitki, po czym delikatnie się uśmiechając, ruszyła w stronę stolika, który miała obsłużyć. Nie miała nic przeciwko pracy w kawiarence, lubiła ją pomimo, że zarobki nie były jakieś nadzwyczajne. Była tylko zwykłą dziewczyną, która próbowała zarobić na jakieś małe mieszkanie. Nie chciała dłużej mieszkać w małym, dwuosobowym pokoju akademickim naprzeciwko uczelni.


Nie spodziewali się, że przeszłość tak szybko do nich wróci. 


4 komentarze: